ADORATORKI KRWI CHRYSTUSA MŁODYM

Klasztor, cela i klauzura dla radosnych, nie dla gbura!

13-16 września w Krakowie odbył się III Kongres Młodych Osób Konsekrowanych pod tytułem Wolni w Duchu Świętym. Nieprzypadkowo wybór miejsca większości spotkań padł na Centrum Jana Pawła II i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. To właśnie zaufanie Bożemu prowadzeniu, Jego troskliwej Opatrzności daje wolność i radość służenia. Krakowskie spotkanie zgromadziło około 900 uczestników ze 100 zgromadzeń żeńskich i męskich oraz instytutów świeckich.

Młodość, wolność, Duch Święty te hasła nieustannie przewijały się w czasie rozmaitych spotkań, którymi były wypełnione dni Krakowskiego Kongresu. Entuzjazm uczestników przenikał nie tylko salę konferencyjną, ale także wypełniał najmniejsze przerwy, dając okazję do tańców i zabaw. Oprócz oficjalnego poważnego hymnu Kongresu, znakiem rozpoznawczym stał się inny hymn Klaszczcie w swoje dłoni. Charakterystyczną cechą Kongresu był brak górnej granicy wiekowej. Nie chodzi jedynie o to, że współcześnie przesuwa się granicę młodości, lecz że młodość ducha nie koniecznie wiąże się z datą urodzenia. Do tego tematu nawiązał o. Krzysztof Wons SDS w swojej konferencji „Duch Święty zapewnia Pismom wieczną młodość”. „Powiedz mi o swoich pragnieniach, a ja powiem czy jesteś młody”. To sformułowanie niweluje kwestię wieku i stawia na pierwszym miejscu otwarcie się na Ducha Świętego, Jego fantazję, wieczną młodość. O takiej otwartości i zasłuchaniu, które nie wymaga aparatu słuchowego, mówił ojciec w kontekście codziennego lectio divina. Słowo Boże nie pozwala nam spokojnie zestarzać się i umrzeć przed śmiercią.

Nie mogło także zabraknąć w naszych spotkaniach tematu zaufania. To właśnie zaufanie w codzienności chroni przed nadmiernym aktywizmem, poleganiem wyłącznie na własnych siłach, jednym słowem przed wypaleniem się. O doświadczeniu Bożego miłosierdzia w prowadzeniu stowarzyszenia pomocy ofiarom prostytucji i ich rodzinom opowiadała s. Anna Bałchan SMI. Jej opowieści o niesieniu pomocy najbardziej skrzywdzonym kobietom, wyrwanym z piekła przemocy postawiły przede mną pytania na ile ja odpowiadam na Boże zaproszenie do niesienia Krwi ludziom wykluczonym. Świadectwo o. Krzysztofa, s. Anny podobnie jak i o. Stanisława Jarosza OSPPE pokazało mi, że można pięknie przeżyć z Jezusem swoje życie konsekrowane.

Reprezentując na Kongresie nasze Zgromadzenie byłam odpowiedzialna razem z ks. Michałem za liturgię. Było to dla mnie bardzo ważne wyzwanie, przed podjęciem którego próbowałam rozeznać do czego Jezus mnie w tym obowiązku zaprasza. Pragnęłam wydobyć całe piękno liturgii, jej bogactwo i różnorodność. To doprowadziło mnie do poznania różnych zgromadzeń, które angażowałam do posług w trakcie Mszy św. oraz liturgii godzin. Możliwość goszczenia Jadwiżanek Wawelskich i Wspólnoty Jerozolimskiej była dla mnie wielkim zaszczytem, ponieważ pozwoliła mi odkryć piękno modlitwy brewiarzowej, o której często zapominam w codziennym pośpiechu. Te stosunkowo młode wspólnoty przypomniały nam o tym jak pięknie jest wspólnie śpiewać Bogu psalmy.

Ważnym doświadczeniem było dla mnie przygotowanie Drogi Krzyżowej. Poza niektórymi stacjami, opracowanymi przez siostry z grupy formacyjnej w Trzebini, pisałam ją w oparciu o nasz charyzmat i rozważania tragicznie zaginionego ks. Krzysztofa Grzywocza. Towarzyszenie Jezusowi  na Jego drodze pozwoliło mi na nowo dostrzec Jego bliskość w moich najtrudniejszych sytuacjach, Jemu nie jest obojętne to, co przeżywam, to o czym często nie chcę powiedzieć nawet sobie samej. Byłam bardzo poruszona, że wielu uczestnikom te rozważania pomogły doświadczyć Bożej czułości.

W tych dniach w Krakowie mogliśmy doświadczyć jak bardzo Bóg jest młody, jak bardzo jest zakochany w człowieku. Jednym z punktów programu Kongresu było przejście przez Rynek i koncert zespołu NiemaGotu. Pełna radości procesja młodych konsekrowanych z relikwiarzami swoich świętych założycieli i patronów wzbudziła dużą sensację. Nic dziwnego, Duch Święty prowadzi nas tam, gdzie On tego chce, ważne żeby Jemu się poddać.

Kongres dla mnie stał się szkołą relacji. Praca w zespole organizatorów z różnych zgromadzeń, z różnymi doświadczeniami stała się dobrą okazją do pełnego szacunku wzajemnego wsłuchiwania się, otwartości i zaufania drugiemu człowiekowi. Napotykane trudności nie były czymś nadzwyczajnym, tylko stały się podstawą do głębszej współpracy i zatrzymania się. Doszłam do wniosku, że często pośpiech w takich sprawach może zniszczyć bardzo dużo cennego czasu, natomiast modlitwa może ocalić to, co najcenniejsze – zaufanie.

s. Tatiana Studentowa

Więcej materiałów i nagrań konferencji na stronie kongresmlodych.zyciezakonne.pl